Czy okolica czaszkowo-szyjna może wpłynąć na nasz głos?

Pytanie wydaje się dość oryginalne, nie mniej jednak odpowiedź brzmi „Tak”. Dość liniowym łącznikiem między żuchwą a aparatem głosu – krtanią, jest kość gnykowa. Łączy się zarówno z powyższym jak i poniższym piętrem licznymi strukturami, m.in. mięśniami nadgnykowymi czy błoną pierścienno-tarczową.

Za stosowne możemy uznać założenie, że ustawienie kości gnykowej będzie wpływało na położenie i pracę krtani, a co za tym idzie na nasz głos. A jeżeli zastanowimy się co może wpłynąć na lokalizację kości gnykowej, tutaj śmiało zarysowuje się kilka struktur.

Szyjny odcinek kręgosłupa

Jeżeli dojdzie do zniesienia lordozy szyjnej, wówczas zmieni się napięcie mm zwieraczy gardła, które rozpościerają się między kręgami szyjnymi a właśnie kością gnykową. Wraz ze zmianą napięcia zwieraczy, kość gnykową również zmieni swoje położenie a co za tym idzie krtań. To śmiało może zaburzyć jej funkcję fonacyjną.

Czaszka

Ustawienie głowy również wpływa na fonację. Jeżeli będziemy mieć tendencję do zgięcia bocznego głowy w jedną ze stron, to również będzie wpływało na asymetryczne napięcie mm szyi czy nadgnykowych. Niemal identyczna zależność jak w przykładzie powyżej.

Żuchwa i język 

Asymetryczny ruch opuszczania żuchwy czy zaleganie języka na dnie jamy ustnej również będą zmieniały funkcjonalne napięcie mięśni nadgnykowych.  Z dużym prawdopodobieństwem będzie to zmieniało położenie kości gnykowej i krtani, nie tylko w płaszczyźnie strzałkowej ale także czołowej. Fonacja z automatu będzie utrudniona co więcej może nawet pojawić się chrypka czy problem z panowaniem nad oktawą

Jak widzimy aparat ruchu dość liniowo wpływa na krtań. Ciało ludzie to naprawdę cała masa powiązań, pytanie czy jesteśmy w stanie je dostrzec i odpowiednio interpretować?