fbpx

Czego może spodziewać się pacjent po terapii stawów skroniowo-żuchwowych?

Klasyczny przykład z gabinetu fizjoterapii. Przychodzi do nas osoba z bólami głowy, szyi lub żuchwy. Witamy się, pytam jaki jest powód jego wizyty? Pacjent udziela szybkich odpowiedzi, niemal cały czas jego zęby są zaciśnięte. Skarży się, że ma duże bóle głowy, mocno napięte okolice kręgosłupa, szyi i barków. Ma za sobą liczne wizyty w gabinetach rehabilitacji, serie masaży leczniczych , tabletki przeciwbólowe, jednak efekty są daleko od zadowalających. Podczas wywiadu zadajemy liczne pytanie takie jak: czy budzi się zmęczony i czy miewa problemy z żuchwą?. Czy słyszał czym jest bruksizm? Odpowiada absolutnie zdziwiony: A jaki to ma związek?

Choć w ciągu ostatnich kilku lat, wiedza i świadomość fizjoterapeutów o stawach skroniowo-żuchwowych i rehabilitacji stomatologicznej znacznie się poprawiła, to wciąż w porównaniu z rehabilitacją kręgosłupa, barku czy kolana jest nieduża. A staw ten nie dość że jego budowa jest nieszczególnie stabilna ( w dużym uproszczeniu można porównać do dwóch jajek mających się poruszać względem siebie), musi on pracować symetrycznie, to stres destabilizuje jego pracę. Mimo to osoby cierpiące rzadko samodzielnie zgłaszają się do naszego gabinetu fizjoterapii ze świadomością problemu i konsekwencji jakie niosą ze sobą dysfunkcje w obrębie rehabilitacji stomatologicznej…A powinien.

Warto dodać, że jeżeli już pacjent posiada wiedzę,  że jego problem dotyczy stawów skroniowo-żuchwowych i zgłosi się do naszego centrum fizjoterapii , to przebieg badania może go wprawić w konsternacje. Dlaczego? Bo usłyszy pytania, które do tej pory prawdopodobnie nie kojarzyły mu się wizytą u fizjoterapeuty. Czy jeżeli pali papierosy, to po której stronie ust trzyma filtr? Po, której stronie częściej gryzie jedzenie? Czy grał kiedyś na instrumencie muzycznym- szczególnie smyczkowym? Czy czuje „zalegania w gardle? Czy ma bóle kręgosłupa? Czy czasem słyszy szumy uszne? A może generalnie słuch się pogorszył?

W trakcie przeprowadzanego wywiadu może się dowiedzieć, że żuchwa, która mocno rozbudowała się na przestrzeni kilku lat to wcale nie genetyka, a opieranie dłonią głowy przy pracy przed komputerem to nie norma.

Po przebrnięciu przez wywiad, zaczyna się badanie fizykalne. Trzeba otworzyć usta i pokazać zęby 😊- prawie jak w gabinecie stomatologicznym.  Poruszyć żuchwą w górę w dół wprzód w tył w lewo w prawo. Okazuje się, że aparat żucia  może zbaczać i to wcale „nie tak ma być”. Dobry fizjoterapeuta zawsze powinien zwrócić uwagę na postawę i ustawienie szyi. Od razu odpowiem na pytanie. Tak, ustawienie głowy i odcinka szyjnego kręgosłupa a zwłaszcza górnej części, wpływa na funkcję żuchwy.

 

Po badaniu przychodzi czas na fizjoterapię. Tutaj jest dość skomplikowana sprawa ponieważ każdy  pacjent to indywidualnie dobrana forma terapii,  ale warto przygotować się na to, że terapeuta założy rękawiczki i będzie pracował przez jamę ustną. Trochę dziwne prawda? Na usprawiedliwienie możemy dodać, z reguły te działania przynoszą ulgę. Nagle może się okazać, że żuchwa wcale tak nie trzeszczy, udało się mieć dobrze przespaną noc, a poranek nie był taki straszny jak dotychczas. Jednym słowem komfort życia się poprawił.

Mamy nadzieję, że nie przestraszyliśmy Was tym opisem.  Warto pamiętać o stawach skroniowo-żuchowych bo w powszechnym holistycznym podejściu do pacjenta, często zapomina się o żuchwie, i to nie tylko wśród fizjoterapeutów ale także stomatologów. Funkcjonowanie tego stawu warto skontrolować przed założeniem aparatu ortodontycznego, bo coraz częściej słyszy się, że zabieg który miał wyrównać i upiększyć uśmiech stał się początkiem koszmaru.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *